Page 619 of 1638
1 617 618 619 620 621 1.638

Polska: Średnia pensja nauczyciela to 5 tys. zł? Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej

Polska / 15 kwietnia 2018 r. / Autor: Karolina Nowakowska / Źródło: Gazeta Prawna

Od 1 kwietnia nauczyciele otrzymali podwyżki. Jednak średnie wynagrodzenie pedagogów, jakie podaje MEN, ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

1 kwietnia 2018 roku zasadnicze pensje nauczycieli z tytułem magistra i wykształceniem pedagogicznym wzrosną odpowiednio:

nauczyciela stażysty – o 123 zł;
nauczyciela kontraktowego – o 126 zł;
nauczyciela mianowanego – o 143 zł;
nauczyciela dyplomowanego – o 168 zł.

Tym samym minimalne wynagrodzenie nauczycieli z tytułem magistra i z przygotowaniem pedagogicznym wyniesie odpowiednio:

2417 zł
2487 zł
2681 zł
3317 zł

Nauczyciele z tytułem magistra i bez przygotowania pedagogicznego oraz nauczyciele z tytułem inżyniera (licencjata) z przygotowaniem pedagogicznym zarobią:

2127 zł
2180 zł
2461 zł
2889 zł

Nauczyciele z tytułem inżyniera (licencjata) bez przygotowania pedagogicznego oraz absolwenci kolegium nauczycielskiego zarobią:

1877 zł
1923 zł
2160 zł
2525 zł

MEN podkreśla, że nauczyciele otrzymali podwyżki w wysokości 5 proc. Jak wylicza ZNP, podwyżki w 2018 roku wcale nie będą tak duże jak zapowiada MEN >>> . W liście do Anny Zalewskiej czytamy: „W projekcie rozporządzenia określono nowe stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, uwzględniając 5 proc. podwyżkę wynagrodzeń od dnia 1 kwietnia 2018 r. W związku z tym, że w roku bieżącym nie przewidziano wyrównania podwyżki wynagrodzeń od 1 stycznia 2018 r., faktyczna podwyżka wynagrodzeń w skali roku wynosić będzie 3,75 proc. Odliczając inflację szacowaną w roku 2018 na 2,3 proc, uzyskujemy podwyżkę wynagrodzeń nauczycielskich na poziomie 1,45 proc.”.

Poza wynagrodzeniem zasadniczym nauczyciele mogą liczyć na kilka dodatków: motywacyjny, dodatek za warunki pracy, dodatek wiejski dla nauczycieli, dodatek funkcyjny, dodatek stażowy.

Dodatki: motywacyjny, funkcyjny, za warunki pracy oraz mieszkaniowy i wiejski są przyznawane fakultatywnie. Obligatoryjny charakter ma dodatek stażowy i przyznawany jest każdemu nauczycielowi w czwartym roku pracy. W kolejnych latach pracy nauczyciela dodatek za wysługę lat ulega zwiększeniu. Co istotne, nauczycielowi pracującemu w więcej niż jednej szkole okresy uprawniające do dodatku za wysługę lat ustala się odrębnie dla każdego stosunku pracy.

MEN policzył, że w 2017 roku średnie zarobki nauczycieli wynosiły:

nauczyciela stażysty – 2 753 zł,
kontraktowego – 3 056 zł,
mianowanego – 3 963 zł i
dyplomowanego – 5 065 zł.

Średnia uwzględnia jednak wszystkie składniki wynagrodzenia. Jak podkreśla ZNP nauczyciele zarabiają tyle wyłącznie teoretycznie, ponieważ nie jest możliwe, aby jakikolwiek nauczyciel w Polsce miał prawo do wszystkich składników wynagrodzenia naraz (tzn. miał prawo jednocześnie do zasiłku na zagospodarowanie i odprawy emerytalnej).

Średnia płaca zasadnicza wynosiła w 2017 roku zaledwie 2314 zł brutto.

Średnie wynagrodzenie nauczycieli w Polsce jest też niższe od średniego wynagrodzenia osób z wyższym wykształceniem.

Z raportu OECD «Education at Glance 2017» wynika, że ta relacja wynosi

72 proc. w przypadku nauczycieli pracujących w przedszkolach
84 proc. w przypadku nauczycieli pracujących w podstawówkach i liceach;
85 proc. w przypadku nauczycieli pracujących w gimnazjach

Źródło artykułu:

http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/1116019,ile-zarabiaja-nauczyciele-tak-naprawde.html?google_editors_picks=true

Comparte este contenido:

“Es necesaria una alfabetización digital que vaya unida a la pedagogía”: Carmen Iglesias

España / 15 de abril de 2018 / Autor: Redacción / Fuente: Yosoytuprofe

Tenemos el placer de entrevistar a Carmen Iglesias (@carmeniglesiasb ). No es docente al uso, pero sí una gran profesional de la enseñanza. Desde hace unos años se presenta en las redes como una divulgadora educativa alcanzando más de 11 mil seguidores en su cuenta de Twitter.

En su web #ConOtraClase se dedica a diario a rastrear la red para conocer los diferentes proyectos educativos que se van produciendo y de esta manera, difundirlos en su portal para darlos a conocer.

con otra clase ystp

#ConOtraCLASE

Yo Soy Tu Profe. (YSTP)- Te defines como artesana en la red, ¿cómo empezaste en el mundo digital?

El 28 de diciembre de 2010 decidí abrirme una cuenta en Twitter para compartir mi labor administrativa del portal educativo Biblioteca Escolar Digital del CITA. Desde entonces las visitas al portal comenzaron a subir. Así fue como comencé a tejer redes, animar y apoyar proyectos educativos. Lo más importante los docentes se sentían apoyados y reconocidos y no dudaban en compartir sus experiencias cuando se las solicitaba.

“Lo más importante los docentes se sentían apoyados y reconocidos y no dudaban en compartir sus experiencias cuando se las solicitaba.”

YSTP.- ¿Qué te ha aportado como Community Manager la divulgación en la red?

Principalmente, muchos amigos a nivel profesional y humano. He aprendido mucho de ellos; me han ayudado a llenar mi mochila de conocimiento, a pensar constantemente cómo puedo hacerles visibles y a crear mi propio portal educativo #ConOtraCLASE

 

 YSTP.- Has creado el proyecto#ConOtraClase, ¿cómo surgió?

El 5 de marzo cumple un año. Surgió en un momento de vacío profesional, fue muy grato recibir el apoyo emocional y profesional de muchos docentes que en esta ocasión me ayudaron a encontrar mi sitio. Es mi opera prima, un proyecto colaborativo de curación de contenido, una ventana abierta a: proyectos colaborativos, bloggers, estrategias de animación a la lectura, experiencias de Formación Profesional, noticias, eventos, youtubers… Pasa y sírvete

 

YSTP.- Con respecto al futuro,¿podrías augurar cómo será la educación el día de mañana con las nuevas tecnologías?

Las nuevas tecnologías han llegado para quedarse y con ellas las redes sociales, hay que aprovechar su potencial en el aula, pero no nos equivoquemos, han llegado sin libro de instrucciones, es necesaria una alfabetización digital que vaya unida a la pedagogía, las emociones, la inclusión y las ganas de crear. Podemos decir que las TIC aportan nuevas formas de acceso al conocimiento y facilitan la realización de tareas, dentro y fuera del aula, pero requieren de un cambio metodológico previo para que muestren todo su potencial.

 

YSTP.- ¿De qué manera crees que las redes sociales pueden favorecer el aprendizaje informal?

Ya lo están haciendo. Están siendo un apoyo importante para muchos docentes que trabajan de forma colaborativa desde distintos centros; basta asomarse a diario a Twitter para ver como comparten dudas, sinsabores, herramientas y proyectos.

 

“El aprendizaje informal es la clave para salir de la enseñanza tradicional”

YSTP.- ¿Piensas que este tipo de aprendizaje alcanzará un mayor protagonismo en el futuro?

El aprendizaje informal es la clave para salir de la enseñanza tradicional: aburrida sin creatividad, en la que el alumno es mero espectador. Cada vez son más los profesores que apuestan por una pedagogía activa donde alumno y profesor van de la mano en el proceso educativo, indagando y acoplándose a distintas metodologías: gamificación, flipped classroom, robótica, realidad virtual, ABP, ABJ… más atractivas y enriquecedoras.

 

“Vi el cielo abierto cuando abrí mi cuenta de Twitter @carmeniglesiasb

 En clave personal

 YSTP.- ¿Qué han significado para ti las Redes Sociales?

Salir de la soledad de mi mesa de trabajo. Vi el cielo abierto cuando abrí mi cuenta de twitter @carmeniglesiasb nunca imaginé que me fuera a aportar tantas satisfacciones, he crecido como profesional y persona, es la primera pestaña que abro cuando enciendo el ordenador y la última que cierro cuando lo apago. Seguiré enredando, ayudando y colaborando con todo aquel que se deje.

Fuente de la Entrevista:

“Es necesaria una alfabetización digital que vaya unida a la pedagogía”

Comparte este contenido:

Magyarország: Rippl-Rónai múzeum az oktatás jövőjéért

Magyarország / Április 15, 2018 / Szerző: Szerkesztőség / Forrás: KaposvárMost

Kompetenciafejlesztő programokra nyert támogatást a közelmúltban a Rippl-Rónai múzeum. Az intézmény célul tűzte ki, hogy a projekt keretein belül lehetőséget biztosít a résztvevő gyermekek számára, hogy különböző, az oktatásban számukra eddig talán ismeretlen megközelítésekkel és lehetőségekkel találkozzanak.

Az életen át tartó tanulás és az új tanulási és oktatási módszerek fejlesztését kitűző projekt keretében 343 pályázót támogatott az állam, 5 és 30 millió forint közötti összeggel.

A Rippl-Rónai Megyei Hatókörű Városi Múzeum kompetenciafejlesztő sorozata márciusban indulhatott el, és harminc hónapon át tart. Összesen nyolc kaposvári és környéki iskola vesz részt a programban, melyek tananyagaihoz igazítva rendeznek tanulmányi foglalkozásokat a gyerekeknek, bevonva a múzeum tárlatait, melyek a 21. században létfontosságú képességek elsajátítását teszik lehetővé.

Kiemelt figyelmet kapnak továbbá a szociálisan hátrányos helyzetű, és a formális oktatásban alulteljesítők, valamint a rendszeres gyermekvédelmi támogatásban részesülő családok gyermekei is.

A program helyszínei között a múzeum főépülete mellett olyan helyek is szerepelnek, mint például a desedai Fekete István Látogatóközpont, a Rippl-Rónai Emlékház vagy Bőszénfán a Szarvasfarm.

A hírek forrása:

http://kaposvarmost.hu/hirek/kaposvari-hirek/2018/04/11/rippl-ronai-muzeum-az-oktatas-jovojeert.html

Comparte este contenido:

România: Romii din Balcanii de Vest, marginalizați în privința accesului la educație și la locuințe (studiu)

România / 15 aprilie 2018 / Autor: Anda Badea / Sursa: fluierul

Mai mulți copii romi merg acum la școală în Balcanii de Vest decât înainte, dar această minoritate rămâne marginalizată și majoritatea tinerilor romi nu sunt angajați, potrivit unui studiu publicat luni, notând că femeile sunt deosebit de afectate, relatează dpa.

Romii sunt cea mai mare comunitate minoritară în Europa, cu 6 milioane de persoane ce trăiesc în Uniunea Europeană și alte 4 milioane în Albania, Bosnia, Kosovo, Macedonia, Muntenegru, Serbia și Turcia – toate candidate la aderarea la UE.

Potrivit Bruxellesului, capacitatea acestor țări de a-și integra populația de romi este un factor în a considera dacă sunt gata să se alăture blocului.

Țările din Balcanii de Vest au făcut îmbunătățiri în ultimii șapte ani, cu majoritatea copiilor romi de vârstă școlară obligatorie înscriși la școală, potrivit studiului efectuat de Programul Națiunilor Unite pentru Dezvoltare (PNUD) și Banca Mondială.

Dar rata lor de absolvire a școlii rămâne în urma restului populației, în timp ce fetele romilor sunt în special afectate, arată datele. Acest studiu a fost elaborat în 2017, în urma altuia similar din 2011.

Majoritatea tinerilor romi cu vârste cuprinse între 18 și 24 de ani nu sunt angajați în muncă, educație sau formare profesională, procentele variind între 73% și 86% în Balcanii de Vest. Pentru tinerele rome, această cifră atinge un vârf de 93%, notează studiul.

De asemenea, romii sunt marginalizați în ceea ce privește sănătatea, locuințele și nivelul de trai, arată datele.

«La o vârstă fragedă, mai mulți romi se duc acum la școală. Dar când sunt destul de mari ca să intre în forța de muncă, mulți dintre ei sunt deja excluși», a declarat Rastislav Vrbensky de la PNUD.

Sursa știrilor:

http://fluierul.ro/jsp/article/indexDisplayArticle.jsp?artid=1262083&title=romii-din-balcanii-de-vest-marginalizati-in-privinta-accesului-la-educatie-si-la-locuinte-studiu-

Comparte este contenido:

Sverige: Elever tog initiativ till jämställdhetsdag

Sverige / 15 april 2018 / Författare: Redaktionell personal / Källa: AcadeMedia

Vad finns det för normer i samhället som är typiskt kvinnliga och manliga? Och vad innebär egentligen begreppen jämställdhet, jämlikhet och feminism? Det var några av de många frågor som eleverna på Maria Montessoriskolan i Lund diskuterade när skolan anordnade en temadag om just jämställdhet.

– Vi ville ha en temadag för att prata om atmosfären på skolan. Jag vill att mina kompisar ska växa upp i ett jämställt samhälle och då måste man börja redan i skolan. Vår rektor blev jätteglad när vi presenterade förslaget och ville genast hjälpa till, berättar Cora som är elevrådsordförande.

Sagt och gjort. Till temadagen har skolan, som är en del av Pysslingen Skolor, bjudit in föreläsare samt förberett rollspel, filmvisning och gruppdiskussioner. Paula Ludasan från Lunds konsthall föreläser om stereotypa könsroller inom konsten, och hon utmanar eleverna att ifrågasätta normer och värderingar om vad som i samhället generellt anses vara manligt och kvinnligt.

– Föreläsningen var ett wake up-call, framför allt när Paula gick igenom årtal då olika lagar infördes och avskaffades. Det är viktigt att prata om jämställdhet eftersom det finns en del som ibland brukar skoja bort det, men det här är ju inget skämt, säger eleven Tilda.

Ökad förståelse för andra

Temadagen inkluderar alla elever i årskurs 6-9 och efter den inledande föreläsningen får eleverna delta i ett rollspel där var och en blir tilldelad en fiktiv identitet. Utifrån detta pratar de bland annat om lagens sju diskrimineringsgrunder, och eleverna delar med sig av tankar och egna erfarenheter.

– Det är bra att tänka sig in i andras liv, hur de har det och hur de behandlas i samhället, säger Tilda, och Alice fyller i.

– Rollspelet skapade en förståelse för hur andra människor placeras i fack utifrån de normer som finns.

– Jag tror också att många fick upp ögonen för att man själv har det ganska bra, säger Elsa.

”Nu har vi skrapat på ytan”

Engagemanget hos eleverna är stort under hela temadagen. De ställer frågor, diskuterar med varandra och berättar om saker som de själva ser i sin vardag. Elevrådets representanter hoppas att temadagen ska bidra till att fler av skolans elever får upp ögonen för jämställdhetsfrågor.

– Jag hoppas att den här dagen leder till en ökad förståelse för hur andra påverkas i olika situationer, och en bättre förmåga att se saker och ting ur andras perspektiv, säger Miranda.

På frågan om de vill att temadagen om jämställdhet ska bli ett återkommande inslag på skolan svarar de unisont “ja!”.

– Nu har vi skrapat lite på ytan och lagt grunden, säger Miranda.

– Då tycker jag också att vi ska prata mer om machokulturen och hur killar påverkas av den, exempelvis att man som man alltid ska vara stark och inte visa känslor, säger Cora.

Källa till nyheterna:

https://utbildning.academedia.se/2018/04/09/elever-tog-initiativ-till-jamstalldhetsdag/

Comparte este contenido:

Antón S. Makárenko: el arte de construir la vida de los hombres

Por: Jesús Aller

Nacido en 1888 cerca de Járkov (Ucrania), Antón Semiónovich Makárenko se formó como maestro, acumulando una extensa erudición que pronto comprendió que no era lo más importante a la hora de transmitir conocimientos. En el año 1920 su vida cambió cuando el delegado de Instrucción Pública del gobierno soviético le propuso la tarea de rehabilitar a jóvenes delincuentes. A partir de ese momento, Antón se esforzó a lo largo de nueve años tratando de enseñar el arte de vivir a los muchachos y muchachas que le encomendaban en la que bautizó como colonia Maksim Gorki. Ésta tuvo varios emplazamientos, y fue una experiencia desarrollada por ensayo y error cuyas vicisitudes están descritas en Poema pedagógico, publicado en tres volúmenes entre 1933 y 1935, y que Akal acaba de reeditar en castellano. Ayuno de elucubraciones teóricas, el libro narra la apuesta por una educación empírica y humanista, que entrelaza pupitre y trabajo y hace a los jóvenes asumir su destino de forma autogestionada y con énfasis en el compañerismo, la emulación y el fortalecimiento del espíritu de comunidad. Aunque éste es su libro más celebrado, Antón S. Makárenko es autor de una amplia obra basada en sus labores pedagógicas. Divergencias con Stalin lo llevaron a residir bajo vigilancia especial en Moscú, donde falleció de un infarto en 1939.

Libro I

Poema pedagógico arranca con los difíciles comienzos de la colonia Gorki. A cargo de media docena de holgazanes irreductibles, Antón se desespera y busca refugio en librotes de pedagogía hasta que un día en un arranque de cólera abofetea a uno de los desobedientes. A partir de entonces, los muchachos empiezan a colaborar. Él impone unas normas a los que quieran quedarse: reparto equitativo de los trabajos, obligatoriedad de asistir a la escuela y necesidad de su permiso para ir a la ciudad. Le resulta triste comprobar que el látigo es bienvenido en espaldas acostumbradas a la servidumbre, y se resiste a perseverar en ese camino. Pronto son ya unos treinta los educandos y aumenta la plantilla docente, aunque ropa y comida escasean y exigen peregrinaciones agobiantes por tortuosos senderos burocráticos. Por otra parte, la pesca y donativos más o menos voluntarios de los campesinos ayudan a la manutención. Cuando se producen algunos robos en la colonia, el culpable es descubierto y juzgado por un tribunal popular; tras unos días a pan y agua, se reintegra corregido en la comunidad.

El paso del tiempo y las labores compartidas fortalecen el espíritu de la colonia Gorki, que se convierte en una especie de hogar para todos los que la habitan. En la primavera de 1921 consiguen que se autorice su traslado a una extensa propiedad próxima, y sus actividades, con alguna ayuda y mucho entusiasmo, se diversifican hacia agricultura, carpintería y herrería, mientras el número de residentes se incrementa con los más jóvenes de los prisioneros de las últimas operaciones de la guerra civil. Antón y los otros educadores deben combinar amor y firmeza para que embriaguez, antisemitismo, naipes y reyertas no desvíen el rumbo de la nave, y así logran sacar de los infelices seres golpeados por la vida que les han sido encomendados lo mejor que yace escondido en ellos. La prosa cuidada y precisa de Makárenko, siempre abierta al humor y la ironía, nos hace partícipes de alegrías y amarguras. En el otoño de 1921, los gorkianos siembran centeno en la segunda colonia, que se esfuerzan en acondicionar y esperan ir a habitar en breve; los alumnos más instruidos ponen sus anhelos en ingresar en el Rabfak(universidad obrera).

En la primavera de 1922 una epidemia de tifus se abate sobre los muchachos y varios son hospitalizados, pero logran recuperarse felizmente. En esa misma época, la hostilidad que despierta entre algunos prebostes el experimento pedagógico de Antón, tildado de autoritario, está a punto de abortarlo, y sólo el apoyo entusiasta de los colonos y alguna mano amiga en las alturas consiguen salvarlo. Por otro lado, las relaciones con los campesinos se vuelven difíciles por los hurtos y robos que proliferan. Esto se resuelve de momento, pero en otoño obliga a la expulsión de dos educandos, uno de los cuales volverá corregido en unos meses. A veces cunde el desánimo, pero ese año de 1922 comienza ya el traslado a la nueva colonia, donde se trabaja la tierra duro con dos caballos cedidos por la Inspección Obrera y Campesina. La actividad es febril, pero los domingos hay diversión y baños en el río, los piojos son apenas ya un vago recuerdo y hasta tienen un piano que aporrea una de las educadoras y se las arreglan para conseguir una segadora. Se une a ellos además E. N. Shere, un experto agrónomo, hiperactivo y flemático, que revoluciona las labores y se convierte en un ídolo para los muchachos.

Al inicio de 1923, la colonia incorpora algunos rasgos de vida militar, como la organización en destacamentos. Los jefes de éstos son nombrados al principio por Antón, pero luego pasarán a ser elegidos democráticamente, y forman un consejo con poder ejecutivo, el sóviet de jefes. Un sistema de destacamentos mixtos, constituidos para una tarea concreta y dirigidos por alguien propuesto por el sóviet de jefes, permitía que todos se fueran turnando en el mando, lo que unido a que éste no otorgaba ningún privilegio, impidió que se formara entre los educandos una casta dirigente. En el verano, con la ayuda de unos amigos de la GPU, los jóvenes logran vencer las dificultades que les confiere su condición de exdelincuentes, y comienza a funcionar en la colonia una célula del Komsomol a la que se asigna un instructor político. El sueño de todos se materializa solemnemente el 3 de octubre de 1923, cuando desfilando marcialmente en pos de su roja bandera, con tambores y trompetas, los ochenta colonos toman posesión del nuevo hogar.

Libro II

El nuevo emplazamiento, con varios edificios amplios y tierras feraces, está a orillas del Kolomak. La Ayuda a la Infancia de Ucrania financia el acondicionamiento, pero obliga a admitir a otros cuarenta educandos y hace necesario repartirse entre agricultura y construcción. Makárenko nos presenta amorosamente a los habitantes de la colonia, surtido de edades y caracteres ligados en una vida de trabajo y estudio en la que no falta la diversión. Ésta tomó aquel invierno la forma sobre todo de actividades teatrales, que acabaron convirtiéndose en un trabajo más, y no de los menos importantes. De las aldeas vecinas e incluso de la ciudad acudían todos los sábados gentes entusiastas a conocer gratuitamente un variado repertorio del arte dramático ruso y ucraniano. Antón solía hacer de apuntador y director de escena, y entre los espectadores no se toleraba la embriaguez, ni las pipas de girasol. La fiesta del cumpleaños de Gorki abre la primavera y marca el fin de la temporada teatral.

En 1924 llegan novatos y se compran vacas, ovejas y nuevos caballos, mientras continúa la cría de cerdos y se consigue el arriendo de un molino próximo; la economía va viento en popa. En julio, la agotadora trilla congrega a todos afanosos en campos de los más variados cereales, y en agosto se celebra la boda (sin popes) de una chica de la colonia, a la que ésta dota espléndidamente, con un campesino. Un invitado manifiesta extrañado: –“Muchachos, ¿y es verdad que vosotros sois aquí los amos?”. -“¿Pues quién si no?”, le responde uno. Poco después se despide dolorosamente a los que van a estudiar al Rabfak de Járkov. Ante inspectores que les visitan, Antón expresa sin reparos su desprecio a la pedagogía oficial y defiende la necesidad de recurrir a castigos como arrestos o trabajos extraordinarios; la comunidad autogestionada y bien cohesionada que ha conseguido habla en su favor y a pesar de las críticas que suscita, el proyecto es respetado. En la pascua y el verano de 1925 los rabfakianos vienen de vacaciones y traen a todos noticias de un lejano mundo que aguarda.

El éxito de la colonia Gorki invita a buscar un nuevo emplazamiento donde pueda alcanzar mayores dimensiones. Se consideran posibilidades por toda Ucrania y al fin los muchachos muestran su coraje involucrándose en un asunto ciertamente arriesgado. En Kuriazh, un monasterio del siglo XVII muy cerca de Járkov, funcionaba otra colonia, con casi trescientos educandos, que era un completo y absoluto desastre. Los gorkianos, ciento veinte por entonces, y Antón, arrastrado por su entusiasmo juvenil, aceptan trasladarse a ella y tratar de reformarla con plenos poderes. Lo arriesgan todo por ver el triunfo de sus ideas, mientras sus enemigos confían en el fracaso de un proyecto que juzgan autoritario en exceso.

Libro III

Las primeras visitas a Kuriazh para preparar el traslado evidencian las condiciones terribles que allí imperan. Es necesario partir de cero, construir excusados, y comprar cucharas y platos, pero los gorkianos que llegan de vanguardia en poco tiempo consiguen elaborar un censo y organizan destacamentos que eligen a sus jefes. Cuando se asignan tareas, poner en movimiento sin violencia a los que ignoran la disciplina es complicado, pero la fiebre restauradora se extiende con fuerza y los trabajos imprescindibles avanzan. Algunos kuriazhanos colaboran francamente y los más se debaten expectantes.

El 17 de mayo de 1926, con sólo dos días de retraso respecto al plan previsto inicialmente, el grueso de los gorkianos llega a la estación de Rizhov en un convoy de cuarenta y cinco vagones y desde allí marcha en formación hasta Kuriazh. Antón, ante los muchachos reunidos, proclama solemnemente que ahora todos integran la colonia Gorki y expone las virtudes y el significado profundo de la vida que comienza. Al poco rato, en una asamblea general se detalla la nueva organización, que fusiona sabiamente las dos comunidades desmantelando posibles focos de resistencia, y se propone un ambicioso plan de trabajo hasta el verano. Todo se aprueba con 354 votos a favor y ninguno en contra.

Jabón, corte de pelo y desinfección son las prioridades. La ropa nueva y el entusiasmo hacen el milagro y la transfiguración es pronto un hecho. Las más felices son las niñas de Kuriazh, antes atrincheradas en el espanto y que disfrutan ahora de los vestidos que sus hermanas gorkianas han confeccionado amorosamente para ellas. En un comedor impoluto se celebra una comida de gala bajo retratos de Lenin y Gorki y carteles con las consignas y saludos, como el famoso “¡No gemir!”. Se lee una carta de Gorki y Antón habla a los muchachos de la suerte de vivir en un país donde el individuo puede desarrollar al máximo sus cualidades sin que nadie robe los frutos de su esfuerzo. Luego todos cantan la Internacional.

Los meses que siguen son de trabajo duro. Antón nos desnuda cómo se logra corregir eficazmente a los haraganes que añoran la vieja vida de Kuriazh, aunque reconoce que las bromas y burlas utilizadas y su sutil violencia psicológica no pueden menos que implicar su expulsión fulminante del Olimpo pedagógico. Ante la verborrea allí instalada, insiste en la necesidad primordial de educar a los jóvenes en el amor al trabajo bien hecho y a la disciplina que éste exige, y en infundirles una imagen de sí mismos que refleje sus anhelos más íntimos y esté adornada con el incitante estímulo que otorga lo que es posible construir y está de alguna forma al alcance de la mano. Ése fue siempre el hilo conductor de su labor, respetada por las autoridades, pero muy criticada por los prebostes pedagógicos de la URSS.

Se derriban las murallas del monasterio y los ladrillos son reutilizados en nuevas construcciones, mientras alrededor las cien hectáreas de la colonia comienzan a rendir frutos y el estanque es vaciado y se procede a su limpieza, descubriéndose todo tipo de objetos varados en el cieno. Para el verano ya hay electricidad, funciona la conducción de agua y los muchachos están en sus nuevos dormitorios, cuyas camas han sido forjadas en su herrería. Los trabajos del taller de carpintería se convierten en una fuente de ingresos, que se trasforman en libros y en instrumentos para una banda de música. La crónica se complementa con relatos emotivos que muestran cómo el espíritu de la colonia es capaz de corregir la deriva autodestructiva de algunos de sus miembros. No son raros ya los periodistas e investigadores extranjeros que vienen a visitarles.

Tras el invierno, tiempo como siempre de trabajo escolar intensivo, en la primavera de 1927 llegan noticias a Kuriazh de que la GPU construye al otro lado de Járkov un lujoso edificio con talleres anexos destinado a una comuna con capacidad para ciento cincuenta jóvenes que llevará el nombre de Félix Dzerzhinski, el recién fallecido fundador de la Cheká. Su puesta en marcha se encomienda a los gorkianos y cincuenta de ellos forman su primer contingente, con Antón como director, aunque él no abandone del todo Kuriazh. La inauguración es en diciembre, y la financiación corre a cargo al principio de los donativos de los chequistas, homenajeados en el libro como dechados de virtudes humanas. Ya en la primavera de 1928, la incorporación de un eficiente administrador abre una época de febril productividad (carpintería, fundición, etc.) y bonanza económica. Pronto los comuneros perciben un salario.

El final del libro reseña la condena pública en un congreso pedagógico del método de Makárenko, por estar basado en conceptos como deber, honor, disciplina y trabajo. Esto le obliga a buscar nuevos destinos para los muchachos de la colonia más próximos a él, y a dejar él mismo su dirección, lo cual se materializa tras una emotiva visita de Gorki en julio de 1928. A partir de aquí, Antón se refugia en el proyecto de la comuna Dzerzhinski, dependiente de la GPU y a cubierto, por tanto, de las altas instancias pedagógicas. Esta labor será asunto de libros posteriores como Banderas en las torres (1938), del que existe versión castellana. Poema pedagógico concluye con un epílogo de 1935 en el que vemos a algunos de los educandos transformados en ciudadanos ejemplares de la gran patria soviética y se recuerdan los retos tecnológicos asumidos en la comuna Dzerzhinski, como la fabricación de taladros y máquinas fotográficas.

Teoría tras el poema

En la censura de los pedagogos soviéticos al proyecto de Makárenko, se respira algo de la vieja polémica entre colectivistas y comunistas. El recurso a premios y castigos es criticado desde una perspectiva puritanamente comunista e igualitaria, pero tenemos la impresión de que es el método que mejor se ajusta a la realidad de unos seres humanos que sólo son capaces de desarrollar su personalidad con el estímulo de una recompensa. Poema pedagógico pone de manifiesto cómo jóvenes de inclinaciones y temperamentos diversos pueden alumbrar, en un proceso en el que es esencial su propia iniciativa, una sociedad armoniosa y al mismo tiempo económicamente viable, que les hace crecer como individuos. Hay sin duda una mano que dirige la experiencia, pero es la capacidad de liderazgo de los muchachos y su afán por integrarse en una entidad que satisface sus necesidades físicas y morales lo que determina la vitalidad del proyecto.

Entre la multitud de personajes que dan color al relato hay uno que desempeña un papel fundamental. La colonia Gorki no se afianza en el sendero del éxito hasta que un competente e infatigable ingeniero, Eduard N. Shere, se hace cargo de la dirección técnica de las labores agrícolas y ganaderas. Sus milimétricos y agotadores planes de trabajo sumergen a los muchachos en un frenesí de actividad que aceptan a regañadientes, pero que terminan viendo que sirve para que su existencia progrese de una forma extraordinaria. Al mismo tiempo, imperceptiblemente, trabajo y camaradería, esfuerzo y emulación van forjando su carácter y fortaleciendo la cohesión del grupo. La importancia de la técnica que permite al hombre adaptarse a su entorno y mejorar sus condiciones materiales queda realzada así como un recurso educativo esencial.

Poema pedagógico nos acerca a la complejidad de la vida soviética y a sus delicados equilibrios de poder, muchas veces sorprendentes, pero más allá de esto contiene también algo que le otorga un valor intemporal, en su crónica de un intento afortunado de encauzar la existencia de unos jóvenes maltratados por el destino y dotarla de sentido. Su conclusión es que el amor es el instinto más fuerte de la vida, y que crear una comunidad que resulte grata para los que la habitan y les ofrezca a la vez estabilidad material y la realización de lo mejor que llevan en su interior es el instrumento idóneo para enderezar cualquier contingencia de la forma más favorable.

Fuente: http://www.rebelion.org/noticia.php?id=240130&titular=ant%F3n-s.-mak%E1renko:-el-arte-de-construir-la-vida-de-los-hombres-

Comparte este contenido:

Entrevista a la Psico Woman: “El sistema sexo-género que nos contaron ya está obsoleto”

España/14 de Abril de 2018/El Salto Diario

La sexóloga y youtuber utiliza dos “armas de comunicación masiva”—Instagram y Youtube— para llegar a su objetivo: la adolescencia.

Isa Duque se ha propuesto educar derribando los mitos del sexo y rompiendo los esquemas que el heteropatriarcado ha construido sobre el género y las relaciones de pareja. Utiliza dos “armas de comunicación masiva”—Instagram y Youtube— para llegar a su objetivo: la adolescencia. Esta psicóloga, sexóloga y dj feminista se ha convertido en referencia para miles de jóvenes, que encuentran en La Psico Woman las respuestas que no les brinda la comunidad educativa de sus institutos.

¿Por qué adolescentes?
Porque cuando se crea un espacio seguro y de confianza hablan sin postureo. La gente adulta hemos aprendido el discurso de la igualdad, lo que hay que decir… y cuando eres adolescente sale muy claro todo: las actitudes machistas, los comentarios homófobos… tienen una plasticidad cerebral súperpotente que me da envidia, porque reflexionan y le dan la vuelta a todo. Están llenos y llenas de vida, tienen un potencial enorme y muchas ganas de que les escuchen. Y a mí me encanta escucharles y aprender de esta generación encontrada, no ponerles el típico powerpoint que les llena de teoría, pero no llega a sus entrañas.

¿Están cambiando las relaciones de pareja?
En mis talleres de amor 3.0 les pregunto “¿qué os está rayando?”, “¿qué os preocupa?”. Y sus dudas son del tipo “¿cuál es la diferencia entre arromántico y arrobamiento?”, “¿qué hago si me apetece tener una relación poliamorosa y mi pareja se muestra muy resistente?”. Últimamente me preguntan mucho por la asexualidad y, en general, me preguntan por la diversidad relacional y las relaciones no hegemónicas. Eso antes no pasaba.

¿Cómo crees que está digiriendo la sociedad la visibilización de los nuevos géneros?
Des – pa – cito [risas]. La gente está mu pegá. La realidad es diversa, y lo único que tenemos que hacer ante una persona no binaria es preguntarle cómo quiere que le hablemos. También sucede con la expresión de género, veo mucho en los institutos gente cis hombre que se pregunta por qué no pueden tener acceso a lo que se supone que es “femenino”. Esto puede tener una respuesta homófoba por parte del alumnado, que hay que saber gestionar desde el equipo docente. El problema es que en muchos casos los comentarios más LGTBQIA+ fóbicos vienen por parte del profesorado. Ahora hay referentes como Oto Vans o Jedet, que son cis hombres y transgreden el género. Me parece una revolución total y es que el sistema sexo-género que nos contaron ya está obsoleto.

¿Cuál es la importancia del lenguaje?
En los vídeos, donde tengo cinco minutos para transmitir algo, me pregunto ¿cómo hago para que el lenguaje sea súper inclusivo? Por un lado, intento utilizar palabras incluyentes, por ejemplo, en vez de “los y las jóvenes” digo la juventud, y además utilizo la “e” cada vez que puedo, para visibilizar a personas no binarias. Lo que también hago con el lenguaje, que para mí es muy interesante, es darle la vuelta a palabras que tienen carga negativa. Muchas veces digo en los institutos: si ser zorra o ser guarra es hablar de sexualidad, vestir como quieras o bailar como tú quieras, entonces yo soy una zorra, pero una zorra suprema. Hago lo mismo en la charla de “Empoderándonos desde nuestros coños”, dándole valor a palabras que nos han dicho que son feas.

¿Son el el twerk, el trap y reguetón armas de empoderamiento?
La cuestión del reguetón es que hay mucho prejuicio, mucho clasismo y mucho racismo. El heteropatriarcado está en todo, por lo que decir que el reguetón es machista, poniéndolo por debajo de cualquier género musical o literario que salga del Estado español, a mí me parece cuestionable. Con el twerk igual, el neoliberalismo ha cogido referentes como Miley Cyrus, “blanca adinerada”, y ahora parece que el twerk es eso, y no. Si das con profes que puedan crear la energía originaria es una pasada: te vienes arriba, y nos ves a todas moviendo el culo, con celulitis, pelos y sin ningún tipo de complejo. He ido a muchas fiestas de trap, y cuando veo que pasan las horas y no escucho a ninguna mujer trapera me acerco al dj y le digo, “eh, ¿puedes poner alguna mujer?” y me miran con cara rara, por eso he vuelto a pinchar.

¿Cómo se habla de porno?
El problema no es el porno, sino que la construcción del discurso pornográfico mainstream es un reflejo de la sociedad racista, lesbófoba y patriarcal. Además, desde el campo de batalla que representan las aulas, sabemos que tienen acceso a ello —aun sin querer— desde edades muy tempranas. En los talleres de educación sexual integral y de calidad, si les adolescentes ven porno, tienes que hablar de porno y tienes que desmitificar lo que les llega.

Fuente: https://www.elsaltodiario.com/pista-de-aterrizaje/psico-woman-sistema-sexo-genero-obsoleto#

Comparte este contenido:
Page 619 of 1638
1 617 618 619 620 621 1.638